Tradycja i Kultura: Czy TPN oszukuje gdyż nie chce koni w Tatrach

Droga pod Reglami służy zakopiańczykom i turystom jako miejsce spacerów całych rodzin, jako ścieżki biegowe zarówno latem, jak i zimą, rowerowe, crossowe. Rok temu zakopiańscy radni zdecydowali się przekazać Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu drogę pod Reglami na okres 50 lat.
- Postawiliśmy wtedy warunek, aby tę drogę przeznaczyć dla fiakrów na trasę kuligów - przypomniał przewodniczący komisji ekonomiki Leszek Dorula.
Okazało się, że TPN nie jest skłonny spełnić tego warunku.
- Rada Parku negatywnie zaopiniowała udostępnienie drogi pod Reglami dla kuligów - poinformował radnych Paweł Skawiński, dyrektor TPN. - Ale ponownie wystąpimy do Rady o opinię, bo jeżeli nie będzie ona pozytywna, to Ministerstwo Środowiska nie wyda zgody.
Radni poczuli się oszukani takim stanowiskiem.
- Intencją naszą, gdy obdarowywaliśmy drogą Park było, aby tam znalazło się miejsce dla kuligów, bo fiakrzy w Zakopanem nie mają miejsca. A nie chcemy, aby na naszych ulicach dochodziło do wypadków - podkreślał Dorula.
Niestety, ostatniej zimy wypadków z udziałem spłoszonych koni było sporo, zarówno w naszym mieście, jak i w innych miejscowościach powiatu tatrzańskiego.
Jak dodał radny Robert Kłak, udostępnienie drogi pod Reglami rozwiązałoby duży problem w mieście.
- I ze względu na wysiłek koni, i z uwagi na nawierzchnię, konie nie powinny jeździć po czarnej jezdni. Jestem za tym, aby sanie jeździły po śniegu, a nie po asfalcie, jak to teraz się dzieje - argumentował Kłak.
Niestety, nieszczęśliwa zimowa seria wypadków z udziałem koni, a przede wszystkim lipcowy wypadek, gdy na drodze do Morskiego Oka padł koń Jordek - sprawiły, że dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego do sprawy kuligów na drodze pod Reglami podchodzi bez entuzjazmu.
- Przyjdą tam konie, będą olbrzymie konflikty! - stwierdził dyrektor Skawiński. - A my już jesteśmy nimi zmęczeni i zniechęceni!
Dyrektor obawia się, że gdy pod Reglami pojawią się kuligi, na wąskim trakcie zabraknie miejsca dla narciarzy.
autor: Halina Kraczyńska , źródło: Polska - Gazeta Krakowska
Wysłano dnia 15-09-2009 przez Halina Kraczyńska
Oceny artykułu
Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.
Czy chcesz być pierwszy?