Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.
- skupiamy 19 tysięcy Koniarzy
- ponad 900 wartościowych artykułów
- ponad 600 tysięcy zdjęć
- ciekawe dyskusje
- ludzie pełni pasji
- fotorelacje z zawodów
- rozbudowana baza rodowodowa
- giełda koni i ogłoszenia
Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.
kajpoucha |
» Nie Paź 23, 2011 11:16     |


Luzak
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 3254
Skąd: Tfu, Warszawa
Status: Offline
|
Gav... Bo tu nie ma miejsca na głaskanie po główce
To samo jak z alkoholizmem i depresją. Niestety jestem bardzo w temacie aktualnie. Może dzięki temu mam mocny charakter.
|
» Wysłany: Nie Paź 23, 2011 11:16
|
Gavanza |
» Nie Paź 23, 2011 11:45     |

Vice Naczelna
Dołączył: 09 Lis 2006
Pochwał: 4 Posty: 3029
Skąd: Lublin
Status: Offline
|
kajpo, ja to świetnie wiem.., bo to jest tak jak z tą żarówką wkręcaną przez psychiatrę. Potrzeba wiele pieniędzy, czasu i żarówka musi bardzo tego chcieć
|
» Wysłany: Nie Paź 23, 2011 11:45
|
Chestnut_Stalion |
» Nie Paź 23, 2011 18:02     |


Jeździec Doskonały
Dołączył: 12 Maj 2008
Pochwał: 2 Posty: 4120
Skąd: Kamionki k.Poznania/Wrocław
Status: Offline
|
Kajpoucha, nie wiem czy twoje podejście jest dobre. Takie psychiczne obciążenie nie jest wcale dobre i zdecydowanie lepiej wypada wsparcie zarówno w moim przypadku jak i w wielu innych,które poznałam dlatego nie podzielam twojej opinii. Nie mówię żeby aprobować niezdrowy styl życia, ale można pomóc w inny sposób, ale sądzę że w tej sprawie nie dojdziemy do porozumienia.
Bardzo pozytywnie działa na mnie chociażby opinia wielu osób z tego forum, ich ton i podejście nie są pobłażliwe, ale wypowiedzi mają w sobie wiele zrozumienia i czuję się nieco bardziej zmotywowana i pozytywnie nastawiona do siebie i do innych (zarówno w tym temacie jak i innym dot. stanów depresyjnych).
|
» Wysłany: Nie Paź 23, 2011 18:02
|
eliza_burza |
» Nie Paź 23, 2011 19:10     |


Lansjer
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 1585
Skąd: Kamionki
Status: Offline
|
Na tle wagi mam lekkiego bzika. Tzn. uparcie trzymam się pewnej granicy wagowej, która wynosi 55 kg. Nie przekraczam tego od 2/3 lat, a każdy ubytek w kg to powód do radości. Mój wzrost waha się w granicach 166 cm. Jak odrzuciłam kolację to w tydzień waga mi spadła 5 kg, o ile dobrze pamiętam. Intensywne brzuszki, żeby zgubić oponkę i oto jestem. Kiedyś miałam "kryzys" i tydzień byłam tylko na owocach i wodzie. Powód? Nie wiem, po prostu nie chciało mi się jeść, odpychało mnie. Teraz kiedy mam konia, znowuż schudłam. Straciłam z ud, ogólnie nogi przeszły w tryb "patyczaka". Ręce od pracy fizycznej swoje zyskały. Ostatnio tylko ubolewał nad odzywającym się kolanem i kością ogonową, którą kiedyś niefortunnie zbiłam...
|
» Wysłany: Nie Paź 23, 2011 19:10
|
kajpoucha |
» Nie Paź 23, 2011 22:21     |


Luzak
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 3254
Skąd: Tfu, Warszawa
Status: Offline
|
Nigdy nie miałam wsparcia, zrozumienia, dlatego ze wszystkim musiałam radzić sobie sama. Byłam wsparciem dla kogoś innego mimo, że sama bardzo go potrzebowałam. To jest czas przeszły, ale wierz mi, że w takiej sytuacji aktualne pilnowanie siebie oraz dbanie o siebie jest jak bułka z masłem.
Nie możesz uzależniać się od wsparcia i zrozumienia innych osób, bo gdy ich zabraknie posypiesz się. Musisz znaleźć tę siłę i motywację w sobie, a nie czerpać od innych.
Ja takich ludzi nazywam "wampirami emocjonalnymi", ponoć jest to powszechne określenie takiego zjawiska. Ze względu na moją (wbrew pozorom!) ogromną empatię mam problem z takimi ludźmi, bo po kilku minutach spotkania jestem wyprana z sił i emocji. Za to oni błyszczą.
Dlatego systematycznie wykreślam ich z listy znajomych z którymi mam kontakt. Ale to chyba już nie ten temat żeby się rozpisywać
pozdrówki
|
» Wysłany: Nie Paź 23, 2011 22:21
|
daemon17g |
» Pon Paź 24, 2011 9:56     |

Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 32
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
Ogolnie jestem tu nowa, ale od zawsze cwicze.
Schudlam 9kg w miesiac.
Jesli chcesz zeby spadły ci uda i tylek to biegaj, minimum godzine dziennie truchtem. dieta nie bedzie Ci potrzebna tylko po takim wysilku staraj sie nie czyscic całej kuchni bo to logiczne, ze utyjesz. Bieganie tez wplynie na brzuch ale mozesz do tego tez robic A6W. Aha i jak sie zbierzesz za taki jogging staraj sie trzymac tempo, a nie raz sprint,a raz stoisz
Pozdrawiam jesli masz pytania napisz do mnie na priv chetnie pomoge;)
|
» Wysłany: Pon Paź 24, 2011 9:56
|
Visenna |
» Pon Paź 24, 2011 10:19     |

Jeździec Rohanu
Dołączył: 29 Sty 2005
Pochwał: 2 Posty: 10608
Skąd: brać na piwo?
Status: Offline
|
Apropo's brzucha...otóż ja miałam brzuch rozcinany w związku z czym mam bliznę na środku brzucha, 5 cm powyżej pępka się zaczynającą, a konczącą się na udzie ( taka błyskawica, omijająca łono). Chciałabym zacząć cwiczyć brzuch, ale ponieważ miałam całkowicie rozcięte mięsnie to boję się że brzuch nie będzie się robił płaski jak u zdrowych ludzi, tylko po obu stronach blizny ( z lewej i prawej) mięsnie będą się rozwijały jakby odzielnie - nie chciałabym doprowadzic do tego że blizna będzie się w nie wżynać jak sznurek w szynke ;/ Nie wiem na ile dobrze myślę, może mięsnie brzucha są jakoś inaczej rozmieszczone i mi to wcale nie grozi? Ktoś ma jakieś doświadczenie w ćwiczeniu mięsni z bliznami?
|
» Wysłany: Pon Paź 24, 2011 10:19
|
neanderzyca |
» Pon Paź 24, 2011 10:31     |


Szwoleżer
Dołączył: 29 Lis 2007
Pochwał: 1 Posty: 2327
Skąd: Poznań
Status: Offline
|
Vis, ja myślę, że powinnaś spytać lekarza. Mimo tego, że mięśnie były przecięte (tak samo jak w wypadku cesarki?) to chyba się z powrotem zrastają...?
Ja się co prawda nie odchudzam, tylko próbuję zwalczyć cellulit... Masakra:(
|
» Wysłany: Pon Paź 24, 2011 10:31
|
daemon17g |
» Pon Paź 24, 2011 10:35     |

Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 32
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
Jesli chcesz miec tylko plaski brzuch a nie kaloryfer to blizna w niczym nie przeszkadza i mozesz normalnie biegac i cwiczyc ale bez przesady z tym wysilkiem bo roznie bywa z wloknami miesni.
POzdrawiam
|
» Wysłany: Pon Paź 24, 2011 10:35
|
eliza_burza |
» Pon Paź 24, 2011 12:55     |


Lansjer
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 1585
Skąd: Kamionki
Status: Offline
|
Visenna napisał(a):
Apropo's brzucha...otóż ja miałam brzuch rozcinany w związku z czym mam bliznę na środku brzucha, 5 cm powyżej pępka się zaczynającą, a konczącą się na udzie ( taka błyskawica, omijająca łono). Chciałabym zacząć cwiczyć brzuch, ale ponieważ miałam całkowicie rozcięte mięsnie to boję się że brzuch nie będzie się robił płaski jak u zdrowych ludzi, tylko po obu stronach blizny ( z lewej i prawej) mięsnie będą się rozwijały jakby odzielnie - nie chciałabym doprowadzic do tego że blizna będzie się w nie wżynać jak sznurek w szynke ;/ Nie wiem na ile dobrze myślę, może mięsnie brzucha są jakoś inaczej rozmieszczone i mi to wcale nie grozi? Ktoś ma jakieś doświadczenie w ćwiczeniu mięsni z bliznami?
Moja ciotka miała blizny na brzuchu i z tego, co wiem to w niczym one nie przeszkadzały. Ma ładnie wyrobiony, płaski. Aczkolwiek zasięgnij porady lekarza, może mieć zawsze jakieś przeciwwskazania.
|
» Wysłany: Pon Paź 24, 2011 12:55
|
Visenna |
» Pon Paź 24, 2011 13:04     |

Jeździec Rohanu
Dołączył: 29 Sty 2005
Pochwał: 2 Posty: 10608
Skąd: brać na piwo?
Status: Offline
|
neanderzyca napisał(a):
Mimo tego, że mięśnie były przecięte (tak samo jak w wypadku cesarki?)
Tak, mniej więcej własnie w ten sposób, tylko cięcie było dużo dłuzsze.
Lekarzy to ja wolę nie pytać- zapomnieli mi powiedzieć o takim "drobiazgu" jak konieczność masażu limfatycznego po tej operacji, gdyby nie upór znajomego, prawdopodobnie dzis bym nie była w stanie chodzić ;/ ..a inni mnie "zapomnieli" przez rok poinformować, że mam guza w płucach...lol.
Pozdrawiamy. Visenna, Loki, Goofie
Szanuj moda swego, mozesz mieć gorszego
|
» Wysłany: Pon Paź 24, 2011 13:04
|
Chestnut_Stalion |
» Pon Paź 24, 2011 20:41     |


Jeździec Doskonały
Dołączył: 12 Maj 2008
Pochwał: 2 Posty: 4120
Skąd: Kamionki k.Poznania/Wrocław
Status: Offline
|
Lekarze to jest w ogóle ciekawa historia, co jeden to lepszy.
No ja ćwiczę i A6W (tylko teraz jedną serię po 20) i biegam z 4-5 razy w tyg.+kosz w piątki, jeśli akurat nie wypada z jakichś powodów, ale wszystko co słodkie to moja słabość, ale ostatnio jak nie ma mnie w domu to w miarę nad tym panuję.
Co do wewn. siły i motywacji to niestety możliwe, że jestem emocjonalnym wampirem, ale kluczowym problemem jest sposób na rozładowanie stresu u mnie był krzyk=> potem trzeba to było stłumić (bo rodzice by mnie pognali z domu)=> płacz =>skrajne przypadki to histeria, a jak w końcu nauczyłam się w milczeniu przyjmować niepowodzenia to zaczęło się wielkie żarcie.
Teraz odkryłam że bieganie i kosz też dużo mi dają (przynajmniej póki nie pada bo na koniu wyżyć się nie mogę i jakiekolwiek moje nerwy (które ujawniają się często w związku z kiepską techniką jazdy) są opłakane w skutkach, więc tych sposobów na uspokojenie nerwów jest zdecydowanie za mało.
|
» Wysłany: Pon Paź 24, 2011 20:41
|
oran |
» Sro Lip 25, 2018 9:07     |

Dołączył: 25 Lip 2018
Posty: 3
Status: Offline
|
witam jaka dieta przy cukrzycy https://fizjoplaner.pl/dieta-cukrzycowa.html
|
» Wysłany: Sro Lip 25, 2018 9:07
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum