Już dziś dołącz do internetowej społeczności jeździeckiej skupiającej pasjonatów i profesjonalistów hippiki.
- skupiamy 19 tysięcy Koniarzy
- ponad 900 wartościowych artykułów
- ponad 600 tysięcy zdjęć
- ciekawe dyskusje
- ludzie pełni pasji
- fotorelacje z zawodów
- rozbudowana baza rodowodowa
- giełda koni i ogłoszenia
Korzystanie z serwisu jest darmowe. Pełny dostęp uzyskasz po zarejestrowaniu się.
Dołączenie do nas nie zajmie więcej niż 30 sekund.
Warning: htmlspecialchars(): charset `iso-8859-2' not supported, assuming utf-8 in
/var/www/qnwortal.com/modules/Forums/viewtopic.php on line
689
met |
» Sro Maj 25, 2005 12:47     |


Jeździec
Dołączył: 24 Mar 2004
Pochwał: 1 Posty: 825
Skąd: wojsławice, gm. KW
Status: Offline
|
no oczywiście, że będzie się cofał. trzeba działać batem 'z boku'. skąd jesteś?
nasza szkapa
|
» Wysłany: Sro Maj 25, 2005 12:47
|
Iska |
» Sro Maj 25, 2005 13:31     |

Koniuszy
Dołączył: 09 Sty 2005
Posty: 511
Skąd: Piszczac/Lublin
Status: Offline
|
jak sie zatrzymuje to znaczy ze niechce biegac pokaz mu ze go rozumiesz i daj mu luzik niech sam sie poczlapie... ale tylko od czasu do czasu ... niewiem czy wiesz ale dlugie lozowanie wywoluje wady w postawie konia i ulozeniu ciala podczas ruchu...
|
» Wysłany: Sro Maj 25, 2005 13:31
|
met |
» Sro Maj 25, 2005 13:51     |


Jeździec
Dołączył: 24 Mar 2004
Pochwał: 1 Posty: 825
Skąd: wojsławice, gm. KW
Status: Offline
|
:O
dać luz? nooo... super rada. jak będzie na ciebie skakał podczas walki o dominację, to też daj na siebie wleźć - pokaż, że rozumiesz, że on chce być panem.
tragedia.
lonżowanie powinno trwać ok. 30 minut (konie do 3 roku życia nawet krócej). ale praca to praca. nie mówię o przeganianiu na lince, tylko zwykłej pracy z ziemi. jednak chyba ktoś tu nie rozumie istoty lonżowania koni...
nasza szkapa
|
» Wysłany: Sro Maj 25, 2005 13:51
|
Trinity |
» Sob Maj 28, 2005 18:36     |

Masztalerz
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 690
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
Met, zawsze musisz dogryzać? sorry, ale czasami przesadzasz. Kto tu mówi o skakaniu na lonżującego? O ile się nie mylę mowa jest tylko o stawaniu. Swoją drogą, może w ten sposób koń sygnalizuje, że coś jest nie tak? A jeśli wszystko ok, to może poproś kogoś, kto jest na miejscu i kto ma doświadczenie, żeby spróbował jakoś zaradzić, bo tak przez internet to cięzko jest cokolwiek powiedzieć, nie znając przypadku.
ludzie koniom zgotowali taki los...
|
» Wysłany: Sob Maj 28, 2005 18:36
|
carmina |
» Sro Cze 01, 2005 19:51     |


Jeździec
Dołączył: 06 Maj 2004
Pochwał: 1 Posty: 918
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
może tak...podstawą "panowania" człowieka nad koniem jest kontrolowanie jego ruchu..tak robią przywódcy stada wszelkich zwierząt stadnych... wymuszanie ruchu u konia, lub odwrotnie - kazanie mu stac w miejscu, to jedna z podstawowych metod ustalanie hierarchi między człowiekiem a koniem...
|
» Wysłany: Sro Cze 01, 2005 19:51
|
bunny666 |
» Sro Cze 01, 2005 20:14     |

Jeździec Apokalipsy
Dołączył: 14 Maj 2005
Pochwał: 1 Posty: 1508
Status: Offline
|
Trinity mnie sie własnie wydawało ze to Ty czepliwa jestes:P
a Met mówi dobrze,przynajmniej ja sie zgadzam, tylko jak dla mnie to trzeba popracowac nad więzia pomiedzmy jezdzcem a koniem,moze on Ci po prostu nie ufa? wiecej czsu spedzaj przy czyszczeniu pokaz mu ze moze Ci ufac, moze wtedy spróbuj z nim pracowac, a własciwie to czy w tym przypadku praca na lonzy jest potrzebna?
PS:nie krzyczcie za bardzo...
trzy linijki -> nowe prawa :]
|
» Wysłany: Sro Cze 01, 2005 20:14
|
Visenna |
» Sro Cze 01, 2005 21:07     |

Jeździec Rohanu
Dołączył: 29 Sty 2005
Pochwał: 2 Posty: 10613
Skąd: brać na piwo?
Status: Offline
|
hmmm... ja sie nie wypowiem bo zawsze mialam problem z konmi ktore nie chcialy chodzic na lonzy i nie umialam sobie za bardzo z tym radzic... kiedys mialam takiego misiaczka, ktory albo cofal albo stawal mi deba i machal kopytami nad glowa, albo jak go odgonilam batem to rwal cwalem do boksu spowrotem a ja za nim na tej lonzy jak na nartach wodnych palec mi wylamal w ten sposob. Poradzilismy sobie w ten sposob ze lonzowal go silny stajenny a ja biegalam za nim z batem z zewnetrznego badz wewn. boku (zaleznie od potrzeby) i poganialam i w koncu sie nauczyl jakos... niestety odbil sobie to pod siodlem. Ale w jego przypadku to byly bledy (a raczej znecanie sie) podczas pierwszych kontaktow z siodlem i wedzidlem popelnione przez pseudokaskadera z Lobza. Mialam tez przypadek konia ktory nie chcial chodzic na lonzy ale tylko w jedna strone, a to dlatego ze mial na udzie z tej strony wielka blizne (nadzial sie na pal drewniany) i mial uraz do czlowieka po tej stronie ciala. Nie dziwie mu sie, bo to sie saczylo i papralo prawie przez 1,5 roku, zanim rentgen wykazal ze on ma w tej ranie duzy kawal drewna...kon sie nacierpial to i czlowieka do tej strony ciala nie dopuszczal.
Pozdrawiamy. Visenna, Loki, Goofie
Szanuj moda swego, mozesz mieć gorszego
|
» Wysłany: Sro Cze 01, 2005 21:07
|
met |
» Sro Cze 01, 2005 22:29     |


Jeździec
Dołączył: 24 Mar 2004
Pochwał: 1 Posty: 825
Skąd: wojsławice, gm. KW
Status: Offline
|
trinity, ależ właśnie tak zachowywał się pewien wałaszek, który jednego pięknego dnia przygniótł mnie do ziemi i złapał zębami za skórę. potem złamał w ten sam sposób obojczyk właścicielowi. a zaczęło się tak samo.
dlatego tak ważne jest, żeby rozumieć zachowania koni. dawanie rad typu: "daj mu luzik niech sam sie poczlapie" to już prawie morderstwo (gdybym powiedziała matce kilkuletniego dziecka: daj mu luzik, niech sam się przekona, że ogień jest gorący a prąd kopie - to znowu w drugą stronę byś krzyczała, nie? hehehe, dobre uważam, że głupotę w zalążku trzeba zwalczać. przy koniach jest szczególnie niebezpieczna).
niejednego konia się lonżowało i przy każdym czegoś nowego się uczę. odpuszczenie w takiej sytuacji jest karygodne.
a ja chciałam nawet pomóc. zlinczuj mnie za to. po to zadałam pytanie, skąd jest gość, żeby móc polecić mu kogoś, kto by pokazał mu, jak z koniem pracować.
carmina dobrze gada... piwa jej dać!
bunny, praca z ziemi jest nieodłącznym elementem pracy z koniem w ogóle. nie da się wszystkiego zrobić z siodła, lonża powinna mieć miejsce (przy już wyszkolonych koniach) przynajmniej raz w tygodniu, konie uczące się częściej trzeba tak pracować.
nasza szkapa
|
» Wysłany: Sro Cze 01, 2005 22:29
|
Iska |
» Czw Cze 02, 2005 8:01     |

Koniuszy
Dołączył: 09 Sty 2005
Posty: 511
Skąd: Piszczac/Lublin
Status: Offline
|
no to po mnie pojechalyscie no dobra moze presadzialm z tym luzikiem ale chodzilo mi oto,ze moze konis w ten sposub sygnalizuje ,ze cos jest nie tak... mialam podbny problemik z tym stawaniem... czasami dawalam mu troszke luzu czasami nie (czesciej nie niz tak) i teraz ladnie chodzi na lazy a jak staje to wiem ze juz sie znudzila lub poprostu jest zmeczona i zaczynam z nia jakas inna zabawe ziemi... nie wiem moze i robilam i robie zle, nie jestem alfa i omega i wogule niewiem wielu rzeczy wiec niekrzyczcie juz na mnie bo chcialamm dobrze...
|
» Wysłany: Czw Cze 02, 2005 8:01
|
met |
» Czw Cze 02, 2005 9:16     |


Jeździec
Dołączył: 24 Mar 2004
Pochwał: 1 Posty: 825
Skąd: wojsławice, gm. KW
Status: Offline
|
Iska, ja nie przeczę, że chciałaś dobrze, ale hitler też chciał dobrze, a w ogóle dobrymi intencjami to droga do piekła jest wybrukowana
to jest nieprawidłowe postępowanie. sama powinnaś widzieć, kiedy koń jest zmęczony i do twoich obowiązków należy urozmaicanie lonży, żeby konio się nie zdążył znudzić. wydaje mi się to naturalne. koń może sygnalizować coś kulawizną, a nie jawnym sprzeciwem. tutaj coś nie gra i trzeba to naprawić, a laik tego ani nie zauważy, ani nie będzie wiedział, jak z tym postąpić.
nasza szkapa
|
» Wysłany: Czw Cze 02, 2005 9:16
|
bunny666 |
» Czw Cze 02, 2005 11:28     |

Jeździec Apokalipsy
Dołączył: 14 Maj 2005
Pochwał: 1 Posty: 1508
Status: Offline
|
mi sie wydaje ze to jest tylko czasami potrzebne,ale nie szkole koni sportowych wiec nie bede o tym mowic, ja mysle ze jest to obciazanie stawow i wagole bo cały czs w kółku, ale to tylko moje zdanie i nikomu go nie narzucam,jesli ktos mi kaze przelonżowac konia to jasne! czemu nie? przeciez sie przyda, ale nie za czesto.
nie krzyczcie za bardzo:(
trzy linijki -> nowe prawa :]
|
» Wysłany: Czw Cze 02, 2005 11:28
|
met |
» Czw Cze 02, 2005 11:48     |


Jeździec
Dołączył: 24 Mar 2004
Pochwał: 1 Posty: 825
Skąd: wojsławice, gm. KW
Status: Offline
|
nie krzyczę. wiele osób źle rozumie lonżowanie. to nie jest ganianie konia w kółko. na lonży wykonuje się konkretną pracę. tak samo jak i na ujeżdżalni, jak w terenie, jak na parkurze. stawiasz sobie cel i do niego dążysz. wytłumaczę i pokażę, jeśli przyjedziesz oczywiście w miarę moich skromnych możliwości
nasza szkapa
|
» Wysłany: Czw Cze 02, 2005 11:48
|
bunny666 |
» Czw Cze 02, 2005 12:47     |

Jeździec Apokalipsy
Dołączył: 14 Maj 2005
Pochwał: 1 Posty: 1508
Status: Offline
|
no a jak!!! nie wyobrazam sobie inaczej, przez lonzowanie rozumiem korekte jak np kon cos zle robi,ale jednak sadze ze nie zawsze jest to potrzebne, zwłaszcza jesli sie ma koniki po to aby sobie pojezdzic:P a nie je szkolic:P
trzy linijki -> nowe prawa :]
|
» Wysłany: Czw Cze 02, 2005 12:47
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum